cyberslacking

Co to jest cyberslacking? Co warto wiedzieć?

Drogi Czytelniku, cieszymy się, że jesteś z nami, czytasz nasze artykuły i komentujesz ich treść. To dla Ciebie staramy się umieszczać merytoryczne teksty, które mogą nie tylko rozszerzyć Twoją wiedzę na temat sprzętów do inwigilacji i kontr-inwigilacji, ale też oferują dawkę oczytania na styku takich dziedzin jak prawo czy socjologia. Ale jeśli czytasz ten artykuł zamiast wykonywania kolejnych zadań w pracy, to prawdopodobnie zjawisko cyberslackingu poznałeś już w praktyce.

Cyberslacking – czyli właściwie co?

Socjologowie w kategorię zjawiska cyberslacking zaliczają odwiedzanie sklepów, stron z informacjami, ale też tych….pornograficznych w godzinach pracy, przy użyciu firmowego sprzętu. Do kluczowych aktywności zalicza się również komunikacje ze znajomymi, szukanie nowej pracy, planowanie form spędzania czasu wolnego czy granie. No dobrze, a jak wyglądają statystyki? Gemius wykazuje, że ponad 90% pracowników wykorzystuje w pracy internet do spraw prywatnych. CBOS szacuje, że około 7% pracowników wykorzystuje czas pracy, aby dorobić sobie w sieci do pensji. A aż 74% pracowników uważa, że akceptuje takie praktyki w miejscu pracy. Komu przecież nie zdarza się w pracy sprawdzić „fejsa”, pogodę na weekend czy kurs walut przed urlopem, nie róbmy z tego jakiegoś wielkiego halo. Jednak, dopiero, gdy spojrzymy na zjawisko z perspektywy pracodawcy, dla którego takie cyberleniuchowanie to realne straty, optyka znacząco się zmienia. Piotr Kałuża, specjalista od monitoringu pracy sieci w firmie DAGMA twierdzi, że zmniejszenie cyberslackingu o godzinę dziennie w jego firmie może przynieść firmie oszczędności rzędu 200-300 tysięcy złotych rocznie. Te liczby są powalające.

Co Ty na to pracodawco?

Coraz częściej stosowaną praktyką jest umieszczanie w regulaminach pracy punktów regulujących użytkowanie internetu. Pamiętajmy, jednak, że nie jest to koniecznie. Już sam Kodeks Pracy podkreśla obowiązek wykonywania zawodowych zadań w godzinach, które są opłacane przez pracodawcę. Dlatego, przedsiębiorco pamiętaj, że masz możliwości wyciągania konsekwencji, a w przypadkach skrajnych cyberslacking może być powodem do zwolnienia. Do monitorowania działań szczególnie tych najmniej wiarygodnych pracowników używane są oprogramowania zajmujące się monitorowaniem komputera. Takie urządzenia zbierają dane z ekranów monitorów, informacje o otwieranych plikach, stronach czy programach. Na rynku dostępne jest coraz więcej rozwiązań informatyczno-statystycznych mających na celu monitorowanie aktywności pracownika w sieci w sposób gwarantujący zachowanie maksymalną prywatność użytkownikowi sieci. Programy nie zapisują haseł i screenów czy dokładnych ścieżek aktywności pracownika w internecie, a jedynie przybliżony czas pracy, przerw i cyberslackingu. Należy pamiętać, że jeśli planujemy wdrożyć jakiekolwiek rozwiązania monitorujące komputer pracownika, musimy otrzymać od niego świadomą zgodę na takie działania.

 

Podsumowując, cyberslacking, mimo, że powszechny jest zjawiskiem stosunkowo nowym i niezauważanym przez wiele osób. Tym artykułem chcieliśmy podnieść świadomość w obszarze marnowania czasu w sieci i sposobom radzenia sobie z tym zjawiskiem w pracy.

Tagi: .

Jeden komentarz

  1. Oczywiście. Często to widać w sklepach, gdzie obsługa „wisi” na telefonach. Często nawet nie zauważa klienta. Potrafią ocenić na wejściu i już nie przykuwać do osoby uwagi. Podobno najgorzej jest w salonach samochodowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *