Czy to koniec Pegasusa? System na czarnej liście w USA

Wielokrotnie przez nas opisywany system Pegasus nie ma ostatnio dobrej prasy. Sprawa zaawansowanego oprogramowania do śledzenia osób nie schodzi z paneli dyskusyjnych organizacji międzynarodowych i pozarządowych. Teraz okazuje się, że Departament handlu USA umieścił Pegasusa na czarnej liście.

W praktyce na cenzurowanym amerykańskiego ministerstwa jest cała firma NSO Group – izraelski producent oprogramowania szpiegowskiego. Przedsiębiorstwo prowadzone przez byłych agentów wywiadu i specjalistów od cyberbezpieczeństwa wylądowało na czarnej liście z kilku powodów.

Co w praktyce oznacza umieszczenie Pegasusa na czarnej liście w USA?

Przede wszystkim NSO Group ma znaczne ograniczenia w handlu na terenie Stanów Zjednoczonych. Oznacza to nie tylko, że izraelska firma nie będzie mogła sprzedawać Pegasusa amerykańskim klientom (zarówno detalicznym jak i np. agencjom rządowym). Dużo bardziej bolesny jest utrudniony dostęp do komponentów produkowanych w USA czy patentów technologicznych ze Stanów Zjednoczonych.

Każde wykorzystanie takiego „amerykańskiego dobra” wymaga od NSO Group zezwolenia Departamentu handlu USA na eksport. Bardzo wydłuża to procedurę produkcyjną i z pewnością wpłynie na realizacje kolejnych projektów izraelskiego giganta.

Amerykański rząd nie ma litości dla izraelskiej firmy (unsplash.com)

Amerykański rząd nie ma litości dla izraelskiej firmy (unsplash.com)

Dlaczego Pegasus został umieszczony na czarnej liście?

Głównym zarzutem w stronę NGO Group jest kompletnie nieprzejrzysta i mało transparentna droga prowadzenia działalności gospodarczej, a przede wszystkim – negocjacji. Organizacje międzynarodowe na czele z ONZ oraz rządy poszczególnych krajów mają ogromne wątpliwości dotyczące tego, komu sprzedawany jest ten rozbudowany trojan.

W oficjalnym uzasadnieniu opublikowanym przez Departament handlu USA możemy przeczytać, że Pegasus istotnie „zagraża bezpieczeństwu handlowemu i narodowemu Stanów Zjednoczonych Ameryki”. Rząd USA obawia się więc, że Pegasus trafił albo może trafić w ręce wrogich państw (Korei Północnej, krajów bliskowschodnich) lub międzynarodowych organizacji terrorystycznych takich jak Państwo Islamskie, Al-Kaida czy talibowie.

Kolejna kwestia na jaką powołuje się departament to wykorzystywanie Pegasusa do międzynarodowych represji. Otóż potwierdzone są już przypadki podsłuchiwania osób działających na rzecz praw człowieka w krajach islamskich. Na ślady podsłuchiwania trafili także dziennikarze rozpracowujący reżimy i dyktatury na świecie. Wśród podsłuchiwanych może być m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron naukowcy brytyjscy czy opozycjoniści w Birmie. Według ONZ, a teraz również USA – izraelska firma sprzedaje Pegasusa bez żadnych ograniczeń, również tam, gdzie obowiązuje embargo na handel międzynarodowy. Więcej o tym przeczytasz w tekście Pegasus – nowe dane o systemie absolutnej inwigilacji

Nadmieńmy, że to nie tylko cios w stronę samego przedsiębiorstwa, ale również rządu izraelskiego. Zresztą decyzja amerykańskich władz szybko spotkała się z dezaprobatą Izraelskich polityków.

Pegasus

Amerykanie twierdzą, że system Pegasus może być stosowany przez terrorystów (fot. unsplash.com: Administracja państwowa)

Czym jest Pegasus?

System Pegasus to oprogramowanie komputerowe o szerokich możliwościach inwigilacyjnych. Zaawansowany trojan potrafi zainfekować zarówno sprzęt komputerowy, jak i np. telefony czy tablety. Umożliwi pełną kontrolę nad treściami w urządzeniu. Operator sprawdzi np. historię w przeglądarce, podsłucha treść rozmów telefonicznych, przeczyta SMSy czy wiadomości na Messengerze. Istotną funkcją trojana jest samokasowanie w przypadku ewentualnego wykrycia.

O Pegasusie zrobiło się głośno w 2016 roku, gdy międzynarodowe organizacje zauważyły lukę w urządzeniach Apple. Zarówno iPhone jak i iPad mogły być bez problemu zakażone izraelskim trojanem przez błąd w systemie iOS (Więcej informacji o systemie Pegasus znajdziesz w tekście pt. Trojan na usługach rządu – czym jest Pegasus?). Od luki zero-day właściwie zaczęło się wszystko. Dziś o systemie wiemy o wiele więcej i jego sprawą zajmują się politycy czy działacze społeczni na całym świecie.

Choć wiele rządów nie chce przyznać się do używania Pegasusa, to wiadomo np. że korzystały z niego polskie służby. Bardzo prawdopodobne również, że użytkowało go m.in. FBI. Ograniczenia wprowadzone przez departament handlu USA nie sprawią, że Pegasus całkowicie zniknie, ale na pewno będzie go trudniej dostać – również służbom specjalnym działającym w Europie czy USA właśnie.

(fot. unsplash)

Tagi: , , .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *