Wielokrotnie przez nas opisywany system Pegasus nie ma ostatnio dobrej prasy. Sprawa zaawansowanego oprogramowania do śledzenia osób nie schodzi z paneli dyskusyjnych organizacji międzynarodowych i pozarządowych. Teraz okazuje się, że Departament handlu USA umieścił Pegasusa na czarnej liście.
W praktyce na cenzurowanym amerykańskiego ministerstwa jest cała firma NSO Group – izraelski producent oprogramowania szpiegowskiego. Przedsiębiorstwo prowadzone przez byłych agentów wywiadu i specjalistów od cyberbezpieczeństwa wylądowało na czarnej liście z kilku powodów.
Co w praktyce oznacza umieszczenie Pegasusa na czarnej liście w USA?
Przede wszystkim NSO Group ma znaczne ograniczenia w handlu na terenie Stanów Zjednoczonych. Oznacza to nie tylko, że izraelska firma nie będzie mogła sprzedawać Pegasusa amerykańskim klientom (zarówno detalicznym jak i np. agencjom rządowym). Dużo bardziej bolesny jest utrudniony dostęp do komponentów produkowanych w USA czy patentów technologicznych ze Stanów Zjednoczonych.
Każde wykorzystanie takiego „amerykańskiego dobra” wymaga od NSO Group zezwolenia Departamentu handlu USA na eksport. Bardzo wydłuża to procedurę produkcyjną i z pewnością wpłynie na realizacje kolejnych projektów izraelskiego giganta.
Dlaczego Pegasus został umieszczony na czarnej liście?
Głównym zarzutem w stronę NGO Group jest kompletnie nieprzejrzysta i mało transparentna droga prowadzenia działalności gospodarczej, a przede wszystkim – negocjacji. Organizacje międzynarodowe na czele z ONZ oraz rządy poszczególnych krajów mają ogromne wątpliwości dotyczące tego, komu sprzedawany jest ten rozbudowany trojan.
W oficjalnym uzasadnieniu opublikowanym przez Departament handlu USA możemy przeczytać, że Pegasus istotnie „zagraża bezpieczeństwu handlowemu i narodowemu Stanów Zjednoczonych Ameryki”. Rząd USA obawia się więc, że Pegasus trafił albo może trafić w ręce wrogich państw (Korei Północnej, krajów bliskowschodnich) lub międzynarodowych organizacji terrorystycznych takich jak Państwo Islamskie, Al-Kaida czy talibowie.
Kolejna kwestia na jaką powołuje się departament to wykorzystywanie Pegasusa do międzynarodowych represji. Otóż potwierdzone są już przypadki podsłuchiwania osób działających na rzecz praw człowieka w krajach islamskich. Na ślady podsłuchiwania trafili także dziennikarze rozpracowujący reżimy i dyktatury na świecie. Wśród podsłuchiwanych może być m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron naukowcy brytyjscy czy opozycjoniści w Birmie. Według ONZ, a teraz również USA – izraelska firma sprzedaje Pegasusa bez żadnych ograniczeń, również tam, gdzie obowiązuje embargo na handel międzynarodowy. Więcej o tym przeczytasz w tekście Pegasus – nowe dane o systemie absolutnej inwigilacji
Nadmieńmy, że to nie tylko cios w stronę samego przedsiębiorstwa, ale również rządu izraelskiego. Zresztą decyzja amerykańskich władz szybko spotkała się z dezaprobatą Izraelskich polityków.
Czym jest Pegasus?
System Pegasus to oprogramowanie komputerowe o szerokich możliwościach inwigilacyjnych. Zaawansowany trojan potrafi zainfekować zarówno sprzęt komputerowy, jak i np. telefony czy tablety. Umożliwi pełną kontrolę nad treściami w urządzeniu. Operator sprawdzi np. historię w przeglądarce, podsłucha treść rozmów telefonicznych, przeczyta SMSy czy wiadomości na Messengerze. Istotną funkcją trojana jest samokasowanie w przypadku ewentualnego wykrycia.
O Pegasusie zrobiło się głośno w 2016 roku, gdy międzynarodowe organizacje zauważyły lukę w urządzeniach Apple. Zarówno iPhone jak i iPad mogły być bez problemu zakażone izraelskim trojanem przez błąd w systemie iOS (Więcej informacji o systemie Pegasus znajdziesz w tekście pt. Trojan na usługach rządu – czym jest Pegasus?). Od luki zero-day właściwie zaczęło się wszystko. Dziś o systemie wiemy o wiele więcej i jego sprawą zajmują się politycy czy działacze społeczni na całym świecie.
Choć wiele rządów nie chce przyznać się do używania Pegasusa, to wiadomo np. że korzystały z niego polskie służby. Bardzo prawdopodobne również, że użytkowało go m.in. FBI. Ograniczenia wprowadzone przez departament handlu USA nie sprawią, że Pegasus całkowicie zniknie, ale na pewno będzie go trudniej dostać – również służbom specjalnym działającym w Europie czy USA właśnie.
(fot. unsplash)