internet dark net

DARK NET – ciemna strona Internetu, czyli to czego nie widzimy w sieci na co dzień

Internet to powszechne narzędzie, wykorzystywane w różnych profesjach. Jest świetnym nośnikiem informacji reklamowych, pozwala sprzedawać produkty, stał się jedną z najpopularniejszych rozrywek i pełni wiele innych funkcji. Niestety, to także miejsce pełne pedofilów, drastycznych treści czy nielegalnego handlu bronią. Tę stronę sieci nazywamy DARK NET. Co warto o niej wiedzieć? Podpowiadamy.

DARK NET to prawdziwy margines standardowej sieci. W filmach akcji porównuje się do miejsca pełnego przestępców, przypominającego trochę ciemny zaułek niespokojnej dzielnicy w dużym mieście. Czy te porównania rzeczywiście mają wiele wspólnego z prawdą? Dlaczego DARK NET wzbudza taką grozę?

Czym jest DARK NET i jaką ma historię?

DARK NET (znany także jako dark net lub dark web) to bardzo szerokie pojęcie, oznaczające wiele różnych stron internetowych, niedostępnych (pozornie?) dla standardowego użytkownika sieci. W dark necie znajdziesz standardowe witryny internetowe, sklepy, fora, serwisy aukcyjne czy informacyjne z tą różnicą, że nie można ich wyszukać w Google czy wejść na ich adres przy pomocy standardowej domeny, wpisując w wyszukiwarkę polecenie „www”. Mówi się, że dark net to podziemie sieci, zaszyfrowane i wykluczone z normalnego funkcjonowania. Jest w tym pewna doza racji, gdyż użytkownik nie otworzy stron DARK NETU wykorzystując przeglądarkę Chrome, Firefox, Microsoft Edge czy inną, standardową i powszechnie znaną. Do eksploracji dark netu konieczne jest specjalne oprogramowanie, przypominające trochę standardowe przeglądarki.

Ciemna sieć przebiła się do mainstreamu w 2016 roku, po atakach w Monachium. Okazało się, że zamachowiec kupił nielegalnie broń, wykorzystując do tego jeden ze „sklepów” dostępnych w dark necie właśnie. To zwróciło uwagę mediów i śledczych, na niekontrolowaną dotąd część Internetu. Jej historia jest jednak o wiele dłuższa.

Dark web ewoluował praktycznie od początku rozpowszechnienia sieci internetowej. Pierwsze wzmianki o zaszyfrowanych, niedostępnych standardowo witrynach pochodzą z 1994 roku. Przyjął on wtedy formę invisible Web, czyli niewidzialnej, ukrytej sieci. Był wtedy częścią tzw. Deep web czyli nieindeksowanej przez wyszukiwarki strony Internetu.

Po pewnym czasie ciemna sieć wyewoluowała z invisible Web, stając się przytułkiem dla przestępców, którzy są sukcesywnie eliminowani z tradycyjnej, powszechnie dostępnej sieci. Handlarze bronią, szajki pedofilskie czy terroryści zaczęli komunikować się przez ukryte strony, rozszerzając swoje „możliwości”. W momencie, gdy DARK NET trafił do mainstreamu, obejmował kilka tysięcy witryn i kilkadziesiąt tysięcy terabajtów nielegalnych danych.

dark net przestępca

DARK NET to miejsce pełne przestępców i oszustów (fot. pixabay.com)

Treści, które znajdują się w DARK NECIE. Na co możesz tam trafić?

Założeniem dark netu w pierwszej kolejności była anonimowość. Użytkownicy tworzący sieć chcieli ograniczyć ryzyko, że ktokolwiek znajdzie o nich informacje. Niestety, pierwotny plan na „anonimowość w sieci” wykorzystali kryminaliści, którzy zaczęli przy pomocy ciemnej strony internetu rozwijać swój przestępczy proceder.

Na jakie elementy możemy trafić, przeglądając DARK NET?

  • Treści o dużym stopniu brutalności, przemocy – w dark necie znajduje się wiele obrazów z zamachów terrorystycznych, tortur, brutalnej pornografii, gwałtów, zoofilii. Obrazy te nie są ocenzurowane.
  • Treści pornografii dziecięcej – dark web wykorzystują szajki pedofilskie do wymieniania się treściami o charakterze pornograficznym. Sieć pełna jest też forów internetowych dla pedofilów.
  • Sklepy z nielegalną bronią – poprzez sieć dark przestępcy oferują sprzedaż małej broni jak i bardzo dużych wyrzutni rakiet.
  • Sklepy z nielegalnymi substancjami (w tym narkotykami) – w dark necie kryminaliści oferują sprzedaż hurtowych i detalicznych ilości narkotyków, dopalaczy, substancji trujących czy wybuchowych.
  • Ogłoszenia związane z wykorzystaniem materiałów wybuchowych – w ciemnej stronie sieci ogłaszają się osoby szukające wykonawców do przygotowania różnego rodzaju bomb lub sami wykonawcy.
  • Fora internetowe przestępców (w tym terrorystów) – kryminaliści wymieniają się kontaktami, doświadczeniami, poradami.
  • Zakazane w większości krajów treści nazistowskie i faszystowskie lub inne skrajności
  • Nielegalne dokumenty, pieniądze – zakup fałszywego paszportu, dowodu osobistego lub podrobionych pieniędzy to jeden z elementów sieci DARK NET.
  • Nielegalny handel organami – organy pochodzące z przestępstw są oferowane właśnie po ciemnej stronie sieci.

Właściwie dark web to skupisko wszystkich treści, których nie można umieścić po jasnej stronie Internetu. Warto wiedzieć, że DARK NET jest pilnie obserwowany przez specjalne jednostki policyjne (krajowe i międzynarodowe), które przy jego pomocy starają się złapać przestępców.

ZOBACZ TAKŻE: Jakie zagrożenia niesie ze sobą praca zdalna? 

Jakie zagrożenia niesie ze sobą DARK NET?

Przede wszystkim, najważniejszym zagrożeniem jakie niesie ze sobą DARK NET jest brak jakiejkolwiek odgórnej kontroli nad treściami. Strony nie są szyfrowane, zabezpieczone i certyfikowane. Z tego względu już jedno wejście na nieznane witryny może mocno zainfekować nasz komputer, uniemożliwiając normalne korzystanie z niego. To zagrożenie dla naszych danych, pieniędzy w banku czy kont w serwisach społecznościowych. Z tego względu kategorycznie odradza się eksplorowanie ciemnej strony sieci.

Poza tym jest to miejsce skupiające przestępczość zorganizowaną. Istnieje wysokie ryzyko natrafienia na materiały, których nie chcemy oglądać. Przeglądanie dark webu nie jest przyjemnością, nie dostarczy rozrywki, a może negatywnie wpłynąć na psychikę danej osoby. Nie warto więc wchodzić w dark net, jeżeli nie mamy określonego celu. Co ciekawe, ten może być… pozytywny.

Ochrona dark net

W dark necie jesteś niechroniony! (fot. pixabay.com)

Czy dark net może mieć też pozytywny wymiar?

Okazuje się jednak, że dark web nie jest tylko negatywną stroną sieci internetowej. Swoją witrynę mają tam najpopularniejsze media społecznościowe, światowe agencje informacyjne czy blogerzy. Dlaczego? Przede wszystkim – ze względu na anonimowość i brak kontroli ze strony rządów na świecie – można omijać przy jego pomocy cenzurę. W ten sposób dostęp do nieograniczonych przez autorytarnych władców informacji mają obywatele Chin, Korei Północnej czy Białorusi. Pozytywny wymiar dark netu może być jednak wykorzystywany wyłącznie przez osoby, które mają o nim pojęcie!

Czy każdy może znaleźć ciemną stronę Internetu?

Podkreślmy na początku, że nieprawdą jest, że samo przeglądanie ciemnej strony sieci jest nielegalne. Choć strony internetowe na które składa się DARK NET prezentują niezgodne z prawem treści, to samo ich oglądanie nie jest zakazane. W praktyce też każdy może wejść do struktur dark weba. W jaki sposób? Używając specjalnych przeglądarek internetowych. Jeszcze kilka lat temu najpopularniejszą był Tor. W głównym nurcie przebijała się nawet informacja o sieci Tor. Dziś jest to już oprogramowanie bacznie obserwowane przez służby i coraz mniej „fanów” dark netu korzysta z tego rozwiązania.

Hacker dark net

Do dark webu może wejść każdy. Pytanie – czy na pewno warto? (fot. pixabay.com)

Sporą popularnością w pewnych kręgach cieszy się przeglądarka Grams. Podkreślmy jednak, że – choć nie tak powszechna i znana jak Tor – też jest obserwowana przez służby. Aby wejść w sieć (co odradzamy, ze względu na wspomniane wcześniej zagrożenia) należy wyłączyć wszelkie programy antywirusowe czy firewalle. Jakiekolwiek pluginy (np. java) też ograniczają możliwość eksploracji dark netu. Co ważne, strony internetowe dark webu są zaszyfrowane już przy adresie. Nie mają standardowej domeny krajowej (w sieci Tor np. miały końcówkę .onion), a ich nazwy to często przypadkowy ciąg znaków (składający się na szyfr). Do eksploracji dark netu trzeba więc znać nazwy stron.

Na koniec zwrócimy uwagę na jedną, niezwykle ważną kwestię. Choć sam dark net nie jest nielegalny, to każda aktywność (w tym transakcje czy wpisy na forach internetowych) jest bacznie obserwowana przez służby antyterrorystyczne, antynarkotykowe czy śledcze. Wszystko po to, aby zapewnić społeczeństwu ochronę przed skutkami przestępstw, jakie np. miały miejsce podczas ataku terrorystycznego w Monachium właśnie.  Nie warto więc ryzykować bycia na cenzurowanym.

Tagi: , , , , .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *