Koronawirus druga fala. Zachowajmy spokój i stosujmy się do obostrzeń.

Zdecydowaliśmy się na artykuł odbiegający tematem od branży, jednak jest ku temu ważny powód. Otóż w wyniku czy to planowej, czy spontanicznej dezinformacji, wiele osób wątpi w prawdziwość pandemii COVID-19, stawiając opór nakazom i obostrzeniom, tłumacząc, że to wszystko, co dzieje się dookoła to manipulacja rządów, mających na celu przeprowadzenia zmian prawno-społecznych ograniczających lub całkowicie odbierającą wolność obywatelom. Czy naprawdę tak jest? Jak postępować w trakcie pandemii? Nosić maski czy nie nosić masek? Postaramy się w tym artykule odpowiedzieć na częste pytania dotyczące pandemii.

Jakie są możliwości potwierdzenia lub wykluczyć czy w ogóle jesteśmy zagrożeni wirusem SARS-COV-2?

Jako zwykli obywatele nie posiadamy żadnych narzędzi pozwalających jednoznacznie potwierdzić albo wykluczyć istnienie wspomnianego wirusa, co więcej nie mamy możliwości w żaden sposób potwierdzić czy przeprowadzone testy są miarodajne. Nie mając możliwości przeprowadzenia badań pozostaje zaufanie do informacji, które płyną od agencji rządowych czy tych dostępnych w mass mediach. Ale czy to na pewno jest prawda? Jeżeli prawdą jest wersja głoszona przez zwolenników teorii spiskowych, to właśnie media i przekazy rządowe są największym źródłem dezinformacji na temat obecnej pandemii. W takiej sytuacji należy próbować pozyskać informacje z wielu różnych źródeł, należy też pamiętać jak to wszystko się zaczęło, jakie były relacje ludzi z innych krajów, gdy u nas było tylko kilka potwierdzonych przypadków.

Czy maseczki pomagają czy raczej szkodzą?

Pewne jest, że przy prawidłowym użytkowaniu maseczek, nie robimy sobie krzywdy. Jednak nosząc zawilgoconą maskę przez cały dzień, narażamy się na namnażanie szkodliwych drobnoustrojów. Konieczne jest, więc częste pranie i dokładne suszenie maseczek wielorazowych oraz częste zmiany masek jednorazowych. Użytych masek nie powinno się w żadnym przypadku dotykać w innych miejscach niż nauszniki i zawsze dokładnie myć ręce po kontakcie z maseczką.

Zadaniem masek nie tylko jest niedopuszczenie, by nosząca ją osoba wciągnęła wraz z oddechem chorobotwórcze wirusy do płuc, ale, co ważniejsze, maski ograniczają emisję do otocznia wirusów i bakterii osób chorych. Znaczy to, że nosząc maski chronimy siebie niejako podwójnie. Ograniczamy możliwość zarażenia siebie i ograniczamy możliwość dalszego szerzenia zarażeń w przypadku zachorowania.

Czy COVID-19 jest niebezpieczny?

W internecie można znaleźć wiele sprzecznych informacji i fake-newsów na ten temat. Porównanie do grypy jest jednym z najczęstszych. Chciałbym w tym miejscu przytoczyć wyniki badań Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego sprzed pandemii, na temat przypadków śmiertelnych grypy w Polsce. W roku 2018 grypa zabiła w naszym kraju nie więcej niż 150 osób. Podobnie było w 2019 roku, za to w 2020 w przeciągu 6 miesięcy pandemii, w wyniku powikłań związanych z zakażeniem wirusem SARS-COV-2 umarło w Polsce ponad 3000 ludzi (stan na 13.10.2020). Wiele osób powie, że to nie korona wirus zabija tylko choroby towarzyszące. Mieli by rację, gdyby nie to, że osoby chore na przewlekłe choroby, przyjmując leki, mogłyby żyć jeszcze 20 – 30 lat, gdyby nie zarażenie wspomnianym wirusem. Nie należy więc lekceważyć tej choroby i nie szerzyć pogłosek, że „grypa zabija więcej niż koronawirus i nikt nie krzyczy”, bo jest to zwyczajne kłamstwo.

Chrońmy się przed paniką.

Zaczyna się właśnie sezon grypowy. Najgorsze co może teraz się wydarzyć to ogólnospołeczna panika. Sytuacja epidemiologiczna jest poważna, właśnie przekroczyliśmy wartość 9 tysięcy potwierdzonych zarażeń na dobę (15.10.2020). Jest to taka liczba, przy której trzeba na poważnie podejść do problemu.
Zaczyna brakować miejsc w szpitalach, lekarze też są maksymalnie obłożeni pracą, dlatego obserwujmy objawy, zachowajmy ostrożność i spokój. Panika w sezonie przeziębień i grypy może dodatkowo obciążyć system opieki zdrowotnej, który jak wiemy i w normalnych warunkach działa …, hmmm, słabo.

Mycie rąk czy dezynfekcja?

Prawidłowe umycie rąk jest równie skuteczne co dezynfekcja płynami. Wirus ginie w kontakcie z detergentami. Plus mycia rąk jest taki, że chronimy się również przed żółtaczką, czerwonką i innymi zakażeniami poprzez przewód pokarmowy.

Trudno jest dokładnie przemyć ręce płynem do dezynfekcji, natomiast myjąc prawidłowo ręce, mydląc przez min. 30 sekund wiemy, że ręce są naprawdę czyste.

Z odkrytym nosem łatwiej mi się oddycha w masce.

Maska zakrywająca jedynie usta nie chroni prawie wcale noszącego ani jego otoczenia. Lepiej jest zmienić typ maski na taki, w którym oddycha się łatwiej niż chodzić z wystawionym nosem.

Negując istnienie wirusa stwarzamy zagrożenie sobie i bliskim, sprawiamy, że pokonanie choroby w wymiarze globalnym będzie jeszcze trudniejsze. Jeżeli to wszystko to maskarada to nic ci nie grozi, a maski, mycie rąk i ostrożność to niewielka uciążliwość. Ale co jeżeli wirus jest, a ty tej ostrożności nie zachowasz? Do kogo będą wtedy pretensje?

Pamiętajmy, żeby sprawdzać wszystkie nowe informacje, zwłaszcza sprzeczne z ogólnie przyjętą wersją zdarzeń. W miarę możliwości prośmy „głosicieli prawdy” o tytuł badań, na których się opiera, oraz  nazwisko  autora pracy i nazwę instytucji, która potwierdza jej rzetelność.

Pokonać wirusa możemy jedynie razem, razem poważnie podchodząc do sytuacji, w której wszyscy się znaleźliśmy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *