modelka z ukrytą kamerą w okularach gadżety szpiegowskie

Poznaj człowieka, który tworzy gadżety szpiegowskie niczym Q z filmu James Bond

Film o tajnym agencie nie traci na popularności, czego dowodem jest fakt, że od ponad 50 lat nadal osiąga kasowe rekordy. Sam James Bond przez te wszystkie lata nie pozostał niezmienny. Od eleganckiego dżentelmena, po uosobienie patriotyzmu podczas zimnej wojny, aż do Bonda-prawdziwego twardziela jakiego możemy oglądać dzisiaj. Co jednak pozostaje niezmienne? Nasza reakcja jak na ekranie pojawia się Q i jego gadżety szpiegowskie. Jak zareagujecie jeśli powiemy wam, że Q istnieje naprawdę?

Gadżety szpiegowskie – wczesne inspiracje

Ralph_Osterhout gadżety szpiegowskie

Raplh Osterhout – człowiek, który tworzy gadżety detektywistyczne

Ralph Osterhout dorastał na filmach Bonda, tak jak większość jego rówieśników. Ale rzeczą, która różni go od milionów ludzi, jest to, że jego obsesja na punkcie Jamesa Bonda nigdy nie ustała. Ralph  poświęcił swoje życie, aby zostać szpiegiem. Nauczył się strzelać, prowadzić samochód, walczyć jak James Bond. Poświęcił również wiele lat na działalność  wynalazczą. Był bardzo wytrwały. Wyszukiwał specjalistów w dziedzinie broni, walki i podobnych temu obszarów i nie spoczął dopóki nie pozwolili mu być ich uczniem. W wieku 20 lat postanowił przenieść swoją pasję na wyższy poziom i otworzył firmę. Początkowo projektował najnowocześniejsze sprzęty do nurkowania. Jego produkty były tak dobre, że jego działaniami zainteresował się rząd Stanów Zjednoczonych.

Ralph Osterhout: kariera militarna

Zaproponowano mu projektowanie specjalistycznego sprzętu jednostek sił specjalnych Navy SEAL. A ponieważ Osterhout spędził trochę czasu na szkoleniu SEAL, wydawał się być naturalnym kandydatem. Ralph zbudował dla nich pojazdy podwodne, broń przeciwko rekinom, czy miniaturowe podwodne systemy oddechowe. Jego specjalnie zaprojektowane sprzęty były wykorzystywane przez rząd przez kilka następnych dziesięcioleci, szczególnie podczas operacji Desert Storm i w czasie wojny w Iraku. Nie wiele jego wynalazków jest publicznie znanych, a te, które są najbardziej interesujące, ujawnione zrobiłyby z niego żywy cel. Poproszony o przykład swojego ulubionego wynalazku, Ralph przedstawia nadajnik podsłuchowy ukryty….w odchodach ptaków. Ralf opowiada o miniaturowym helikopterku z kamerami ukrytymi w cygarze. To wszystko brzmi całkowicie absurdalnie, a jednak jest realne. Więcej o tym przeczytają państwo w wywiadzie przeprowadzonym przez gizmodo:

http://gizmodo.com/meet-the-real-life-q-who-built-secret-spy-gadgets-for-a-1686218523.

Głównym punktem jego kariery był specjalny projekt nurkowy dla Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, który pojawił się w filmach Jamesa Bonda: „Never Say Never Again” i „Szpieg, który mnie kochał”. W tym momencie nie tylko inspirował się postacią Q, on dosłownie stał się nim, dostarczając sprzęt dla Bonda, dzięki którym agent mógł uratować świat.

Dalsze losy

Kiedy zimna wojna się skończyła, Osterhout przystosował się do nowych warunków. W tym czasie pracował dla branży zabawkarskiej  i był odpowiedzialny za jedne z największych hitów lat 90. – TalkBoy i Yak Bak to tylko dwa przykłady. Jednak branża ta nie dawała mu zbyt wielu możliwości rozwoju. Na szczęście służby ponownie zgłosiły się do niego o pomoc. Obecnie pracuje nad metodami, które pozwolą każdemu żołnierzowi na dokładną lokalizację w terenie, namierzanie celów, ale też wykrycie materiałów wybuchowych w jak najszybszym czasie.

Wynalazki dla wojska i biznesu firmy Osterhout Design Group (ODG) na przestrzeni lat:

https://cdn0.vox-cdn.com/thumbor/5Ym3QJYb1tb9eep6xC6q2Xu3X7I=/1200×0/filters:no_upscale()/cdn0.vox-cdn.com/uploads/chorus_asset/file/7565359/ODG_Timeline.png

Następnym razem jak sięgniesz po klasyczny film z Jamesem Bondem pamiętaj tylko, że chociaż postać Q może być fikcyjna, a gadżety szpiegowskie wydają się fantastyczne – są one bardziej oparte na rzeczywistości niż myślisz.

Tagi: , .

Jeden komentarz

  1. powiedzieć, że jestem fanem serii to nic nie powiedzieć. Często w niedzielne popołudnia wracam do któregoś z filmów. lubię i stare, za specyficzny klimat i nowe za całokształt – są świetne. Już za małolata interesowały gadżety jamesa bonda, udawaliśmy z kolegami, że mamy podobny sprzęt 🙂 chciałbym wymyślać takie rzeczy bez dwóch zdań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *