szpiegowskie kamery w sklepie

Szpiegowskie kamery w Żabce pod lupą GIODO

Duże zamieszanie wśród internautów wywołała informacja dokumentująca metody inwigilacyjne w sklepie Żabka. Na stronie wykop.pl użytkownik jono opublikował zdjęcie z systemu rozpoznającego twarz i wiek nagranej osoby. Szpiegowskie kamery zostały ukryte tuż przy kasie. Jono sugeruje, że dane zapisane na podstawie ukrytych kamer łączą się z danymi z terminali płatniczych tworząc profil osobisty. Czy mamy się czego obawiać?

Szpiegowskie kamery – codzienna praktyka korporacyjna czy łamanie prawa?

Oprogramowanie rozpoznające twarz na zasadzie algorytmów nie jest niczym nowym, tak samo jak jego wykorzystanie prze największe korporacje do celów badawczych. Jak na warunki światowe, jesteśmy mocno do tyłu. Choć jak widać próba wprowadzenia takich rozwiązań na polskie warunki, przyniosła wizerunkową wtopę. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO) zapowiedział przeprowadzenie kontroli związanej z coraz powszechniej szpiegowskie kamery i technologii rozpoznawania twarzy w sklepach. Mimo że nie zostały wymienione konkretne sieci, oczywistym jest , że na pierwszy ogień pójdzie właśnie Żabka. Już samo nagrywanie może zostać uznane za zbieranie danych osobowych, gdyż za dane osobowe uważane są wszelkie informacje, za pomocą których można zidentyfikować osobę fizyczną… a twarz w tym przypadku jest wręcz idealnym obiektem do identyfikacji. Regularna obserwacja wyborów konsumpcyjnych osoby, dane z karty i mamy pełną wiedzę na temat kto, co, kiedy kupuję oraz wiele innych informacji. Należy pamiętać, że jeśli kamery ustawione są na odpowiedniej wysokości, bez możliwości przybliżania twarzy czy numeru karty, to nie zbierają danych osobowych. Jak widać przepisy są mało przejrzyste.

Fundacja Panoptykon od lat postuluje o uściślenie prawa w obszarze wykorzystywania monitoringu. W 2014 powstał projekt ustawy dotyczący nagrywania osób bez ich wiedzy. Niestety, prace nad ustawą zostały zawieszone w 2015 roku. Brak regulacji w tym obszarze wcale nie działa na korzyść sklepów. Nie wiadomo, jak sprawę Żabki rozstrzygnie GIODO. Z pewnością zostaną wzięte pod uwagę takie kwestie jak rozdzielczość, wysokość czy ustawienie kamer. Jeszcze inaczej wygląda kwestia wykorzystania danych do celów marketingowych.

Dr Grzegorz Sibiga na łamach Gazety Prawnej ocenia, że w obecnej sytuacji możliwość wykorzystania danych osobowych do profilowania klienta powinna być możliwa jedynie po uzyskaniu zgody osoby monitorowanej. Od 2018 roku unijne rozporządzenie nakazuje, uzyskać zgodę osób w przypadkach monitoringu wykorzystanego w celach wykonania automatycznych ocen takich jak np. udzielenie kredytu.

Kolejny etap inwigilacji

To z czym teraz mierzymy się w Polce, jest niczym w porównaniu z poziomem inwigilacji w sklepach w zachodniej części świata. Firma Almax dostarcza rozwiązanie, które już zaczyna nas przerażać. Manekin, który widzi, kto jest zainteresowany wystawą sklepową. Sklepy dzięki takim szpiegowskim kamerom będą wiedziały kto, jakiej płci, w jakim wieku i rasy, i w jakim czasie oglądał ich wystawę. Dzięki temu będą jeszcze lepiej konstruować kampanie po to, abyśmy kupowali więcej.

Emma Car, zastępca dyrektora Big Brother Watch zauważyła, iż sam fakt, że kamery są ukryte, sugeruje pełną świadomość sklepów w kwestii braku zgody na monitorowanie przez dużą grupę klientów. Już pięć dużych korporacji wykorzystuje te technologię na terenie USA i trzech europejskich krajów. Mimo że producent zapewnia pełną prywatność i bezpieczeństwo pozyskanych danych, my mamy spore obiekcje.

Wyjaśnienia Żabki

Rzeczniczka Żabki poproszona o komentarz wskazuje, że „jedyną funkcją testowanego rozwiązania było określanie przybliżonego wieku i płci klientów, bez wiązania danych z poszczególnymi osobami. W efekcie dane były zapisane jedynie w formie skumulowanych statystyk i jako takie dawały wiedzę o profilach grup klientów, robiących zakupy o określonych porach dnia” . Rzecznik zapewnia, że nie identyfikował poszczególnych klientów, ani nie korzystał z innych źródeł wiedzy na ich temat (takich jak np. informacje z terminala).

W wyjaśnieniu sklepu szczególnie podkreślane jest to, że jest to rozwiązanie wykorzystywane od wielu lat. Jednak do tej pory takie badania były wykonywane przez ankieterów, a nie przez szpiegowskie kamery. Na sam koniec rzecznik Żabki uspokaja klientów i zapewnia, że nie naruszone pozostaną ich prawa w obszarze ochrony danych.

Tagi: , , .

Komentarzy: 2

  1. Maksymalnie źle to zrobili, kto im teraz, po fakcie uwierzy…prawo, jak w większości obszarów tak dziurawe, że aż głowa boli. Ciekawe jak to wygląda w innych sklepach, ale też raczej bym nie podejrzewał uczciwośći na 100 procent.

  2. technologia jak z książki wręcz wykorzystana w osiedlowej żabce 🙂 świat zwariował chyba. tak zazdrośnie chronimy dane, a i tak pewnie nikt by nie był wstanie policzyć ile organizacji je posiada. chyba to znak czasów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *