tajemnica przedsiębiorstwa

Tajemnica przedsiębiorstwa – jak ją chronić?

Wykradanie tajemnic przedsiębiorstwa to obecnie bardzo nośny temat. Oczy całego biznesowego świata zwrócone są aktualnie w stroną Doliny Krzemowej. Szykuje się, bowiem największa batalia sądowa dotycząca wykradania tajnych danych przez Ubera. Po drugiej stronie ringu staje Waymo, jedno z dzieci Googla, zajmujący się technologią autonomicznej jazdy. Co poszło nie tak, czego można było unikać w tym i wielu innych przypadkach? O tym w artykule.

Tajemnica przedsiębiorstwa według polskiego prawa

Definicje dotyczące praw do tajemnic przedsiębiorstwa reguluje art. 11 ust. 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Według tej definicji tajemnicą przedsiębiorstwa są wszelkie „nieujawnione do wiadomości publicznej informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, co, do których przedsiębiorca podjął niezbędne działania w celu zachowania ich poufności.”. A więc muszą zostać spełnione takie trzy przesłanki, aby informacje nazwać tajemnicą przedsiębiorstwa:

  • nieujawnienie informacji publicznie,
  • informacje mają wartość gospodarczą,
  • przedsiębiorca działa na rzecz zachowania poufności tych danych.

Polskie Sądy są bardzo rygorystyczne w kontekście spełniania wszystkich trzech wymogów.

Informacje będące tajemnicą przedsiębiorstwa są zarówno dane zapisane na nośniku jak i te jedynie zapamiętane. Posiadanie tej informacji daje przewagę konkurencyjną, gdyż np. dzięki jej wykorzystaniu znacznie ułatwiona jest praca albo zmniejszone są koszty. Taka informacja nie może być ogólnodostępna lub ogólnie znana, a przedsiębiorca powinien zadbać o jej zabezpieczenie.

Jak się bronić przed wykrywaniem tajemnic przedsiębiorstwa?

Wiele przedsiębiorców przekonuje się o wartości informacji dopiero, gdy trafi ona w niepowołane ręce. Co zrobić, aby uniknąć niepotrzebnego zamieszania, procesów i w najgorszym wypadku strat finansowych?

Warto wprowadzić w naszej firmie regulamin bezpieczeństwa informacji. Taki kodeks powinien obejmować zasady używania komputerów, telefonów, haseł, kluczy do strategicznych pomieszczeń, niszczenia dokumentów oraz pilnowania czystości biurek. Ponadto warto uwzględnić zasady współpracy z firmami zewnętrznymi, gdyż jej pracownicy są potencjalną luką w systemie bezpieczeństwa.

Regularne kontrole nieautoryzowanych transmisji, również zwiększają bezpieczeństwo informacji. W takim celu możemy zakupić odpowiedni sprzęt do wykrywania podsłuchów lub skorzystać z kompleksowej usługi firmy zewnętrznej, zajmującej się wykrywaniem podsłuchów. Taka usługa poza wykryciem podsłuchów zapewnia również sprawdzenie komputerów, telefonów pod względem obecności wrogiego oprogramowania, linii telefonicznych, samochodów czy trudnych do wykrycia urządzeń nagrywających (dyktafonów). Coś, o czym warto pomyśleć, to zabezpieczenie spotkań i konferencji. W tym przypadku poza kontrolą antypodsłuchową, możemy zadbać o dodatkowe zabezpieczenie w postaci zagłuszacza akustycznego.

Tymczasem wracając do sprawy Ubera

Co właściwie się stało? W centrum wydarzeń znajduje się Anthony Levandowski programista, który pracował dla Googla nad systemem autonomicznych samochodów. Po odejściu założył firmę Otto, która z czasem został przejęta przez Ubera. Levandowski został posądzony o zbieranie poufnych danych Googla, by wykorzystać je potem do zaprojektowania konkurencyjnej technologii autonomicznych aut dla Ubera. W przeciągu roku światło dzienne ujrzało kilka niewygodnych faktów. Między innymi, to, że w Uberze  istniał specjalny dział zajmujący się wykradaniem danych konkurencji. Zespół ten nie tylko włamywał się do systemów komputerowych, ale też nagrywał rozmowy pracowników Googla w hotelach. Uber oczywiście twierdzi, że niezależnie pracował nad własnymi rozwiązaniami i że niczego nie wykradał.

Czy Google mógł lepiej zadbać o to, by tajemnica przedsiębiorstwa była zabezpieczona? Pytanie pozostawiamy otwarte. Ten przykład pokazuje wyraźnie, że nawet najwięksi mają problem z utrzymaniem ważnych danych w firmie. Okazuje się, że często nadmierna przezorność, może okazać się lepszym wyborem niż nawet niewielka lekkomyślność.

Tagi: , .

Komentarzy: 3

  1. Super bardzo pomocny wpis! Miałem kiedyś problem z pracownikiem, który nie do końca tajemnice przedsiębiorstwa zostawiał dla Siebie. Wtedy jedynym rozwiązaniem jakie mi przyszło do głowy było skorzystanie z usług prywatnego detektywa, który po krótkiej rozmowie doradził mi zakup dyktafonu w pendrive, był to strzał w dziesiątkę.

  2. A najlepsze jest to, że czasem wcale nie trzeba używać podsłuchów i innych takich rzeczy, żeby nawet taka poważna tajemnica przedsiębiorstwa trafiła w twoje ręce… wystarczy dobra impreza i kilka głębszych i ludzie niekiedy sami opowiadają jak najęci…

  3. Pingback: Pluskwa kontra Kowalski – praktyczne informacje i porady dla każdego! - Blog detektywistyczny - AlfaTronik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *