Selcom Security – Kłajpeda 2019

W dniach 04-08 czerwca odbywało się seminarium, organizowane przez firmę Selcom Security, na które byliśmy zaproszeni i w którym mieliśmy przyjemność uczestniczyć. Na spotkanie przyjechali goście związani z szeroko rozumianym bezpieczeństwem informacji z całej Europy. Była to świetna okazja do tego, by poznać nowych kolegów z branży, ich metody pracy, na jakim sprzęcie pracują, charakterystykę lokalnych rynków, a przy okazji świetnie się bawić. W artykule tym postaram się streścić to, co działo się na seminarium i co nowego zaprezentowali panowie z Selcom Security i ST-Group.

Selcom Security – organizacja na najwyższym poziomie

Seminarium zaczęło się o godzinie 9 rano w sali konferencyjnej VIP, znajdującej się na 20 piętrze w hotelu Amberton. Lokalizacja nie była przypadkowa, a piękne widoki na port, Mierzeję Kurońską i morze były tylko dodatkiem. Organizatorzy zadbali o oddalenie uczestników zajęć od osób postronnych i urządzeń komunikacji bezprzewodowej t.j. telefony komórkowe gości hotelu i przypadkowych osób z ulicy.

Chwilę przed godziną dziewiątą sala wypełniła się uczestnikami spotkania. Każdy witał się z organizatorami i osobami, które już wcześniej przybyły na miejsce. Dowiedzieliśmy się, że jest jeszcze kilka osób z Polski, są goście z Rosji, Litwy, Ukrainy, Słowacji, Włoch, Hiszpanii, Niemiec i z Wielkiej Brytanii. Zaczęliśmy z niewielkim opóźnieniem, ale szybko przeszliśmy do rzeczy. Głównym tematem spotkania były najnowsze produkty rosyjskiej firmy ST-Group: ST-500 (następca sprawdzonego wykrywacza ST-031M Piranha),  ST-301 Spider analizator sieci przewodowych ze wbudowanym generatorem i wykrywaczem złącz nieliniowych i ST-600 wykrywacz wolnozmiennego pola magnetycznego o rozbudowanej funkcjonalności. Na seminarium wróciliśmy jeszcze do Caymana ST-402, a dokładniej do trybu audio. Była też prezentacja wyjątkowego wykrywacza kamer, który pomimo wczesnej fazy prototypowej zrobił na wszystkich ogromne wrażenie.
5 urządzeń w 3 dni – trzeba było szybko przyswajać wiedzę 😉

Co nowego ma ST-500 Piranha?

Jeżeli ktoś pracował wcześniej na wykrywaczu Piranha ST-031M to mógł szybko odnaleźć się w podstawowych funkcjach nowej Piranii ST-500 i przejść do nowości, a nie jest ich mało. Producent wykonał super ruch, słuchając potrzeb klientów i sugestii użytkowników wcześniejszego modelu, wyciągając wnioski i przenosząc je na funkcjonalność nowego wykrywacza. Nacisk został położony na możliwość jeszcze bardziej szczegółowego badania widma częstotliwości wraz z personalizacją ustawień sprzętu, a sam zakres został bardziej dopasowany do rzeczywistych wymagań kontroli antypodsłuchowych (w nowym modelu zaczyna się od 20 MHz, a nie od 140 MHz). Dużo uwagi zostało też poświęcone analizie linii zasilających i niskonapięciowych, dzięki czemu znika niepewność we wnioskowaniu z wyników pomiaru. Cały zestaw wygląda skromniej niż w pierwowzorze, ale to za sprawą tego, że większość podzespołów będących wcześniej odrębnymi elementami, zostało wbudowane do jednostki głównej ST-500. Kto pracował na St-031M ten wie, jak uciążliwe było ciągłe podpisanie baterii 9 V pod linię i mozolne przełączanie się krokodylkami między parami „erjotki”. W nowym modelu po podłączeniu przewodu wszystko wykonywane jest automatycznie, a użytkownik dostaje na wyświetlaczu przejrzyste wyniki pomiaru.

W nowym modelu zaprezentowanym na szkoleniu Selcom Security, są jeszcze dwie duże zmiany, o których warto wspomnieć. Po pierwsze z urządzenia został usunięty moduł analizy pola magnetycznego i teraz jest to odrębne urządzenie mające znacznie szersze możliwości. Powodem, dla którego firma ST-Group zdecydowała się na taki ruch, jest równoczesne użycie ST-500 i analizatora pola magnetycznego ST-600 w celu skutecznego zlokalizowania przebiegu analizowanych Piranią/Spider’em przewodów. Złośliwi powiedzą, że jest to kolejny wydatek i kolejne urządzenie, które trzeba kupić … i ja się z tym poniekąd zgadzam – tak, to urządzenie TRZEBA kupić (my już swoje ST-600 do wykrywania mamy). Drugą zmianą jest wbudowanie sensora IR w jednostkę główną, przez co możemy wyśledzić promiennik IR i sprawdzić również ten kanał wycieku informacji. Ciekawostką jest to, że do ST-031M nie można było dokupić tego sensora spoza Rosji.

Co potrafi analizator linii przewodowych ST-301 „Spider”?

Jest to wyspecjalizowane narzędzie kontroli linii przewodowych, zarówno zasilających 230 V jak i niskonapięciowych przewodów wielożyłowych. Pytanie brzmi: Co potrafi ST-301 Spider czego nie potrafi Pirania ST-500? Napisałem we wcześniejszym akapicie, że nowa Pirania umożliwia analizę linii przewodowych. Podczas części warsztatowej mieliśmy możliwość wypróbowania urządzenia wraz z oprogramowaniem na PC. Różnicę robi wykrywacz złącz nieliniowych na liniach przewodowych oraz funkcja reflektometru pozwalająca określić dokładną odległość od wykrytej niejednorodności. Niezależnie czy będzie to mikrofon elektretowy czy dynamiczny, czy będzie „zapięty” szeregowo czy równolegle Spider z łatwością znajdzie takie urządzenie, określi anomalię w podanym napięciu na każdej z par przewodów i poda dokładną odległość w metrach do końca przewodu oraz do wykrytej niejednorodności. Z praktycznego punktu widzenia jest to istotne, gdyż wiemy dokładnie, gdzie będziemy np. zrywać boazerię lub odsuwać szafy. Tutaj również przyda się ST-600 wyznaczając dokładny przebieg przewodu.

Trzeci dzień szkolenia – powtórka z Caymana ST-402/403 i praca z wykrywaczem Arcane.

Tego dnia nie podszedłem do zajęć z entuzjazmem, bo przecież znam Kajmana na wylot. Jest obowiązkowym elementem każdej kontroli antypodsłuchowej wykonywanej przez AlfaTronik. Włączenie, adaptacja, kalibracja, szukanie i tak za każdym razem. Sama praca z wykrywaczami złącz nieliniowych Cayman ST-402 i 403 nie jest niczym trudnym. Wskazania obrazują nasycenie echa drugą lub trzecią harmoniczną i na tej podstawie wnioskujemy co zostało wykryte. A co robi tryb audio? No właśnie, to całkiem ciekawa funkcja, która zamienia Caymana w wykrywacz mikrofonów i tego dowiedziałem się właśnie w Kłajpedzie. Niesamowite, że nawet gdy myślimy, że znamy coś na wylot, możemy się jeszcze czegoś dowiedzieć. Osobiście niewiele wiedziałem na temat wykrywacza Arcane. Nie bardzo też wierzyłem w samą metodę wykrywania kamer tym urządzeniem. Na ogół kamery wykrywamy optykiem (takim, który poradzi sobie z kamerami za filtrem polaryzacji) i badając widmo częstotliwości w poszukiwaniu kamer bezprzewodowych. Gdyby jakaś kamera jednak się prześliznęła to „magnetyk” i NLJD zamykają sprawę. Co takiego więc robi Arcane, że warto było poświęcić mu czas na szkoleniu? Przecież Selcom Security ma świetne wykrywacze optyczne Optic-2 łączące lornetkę Pentax Papilio II i nakładkę R/G LED.
Wykrywacz Arcane bada słabe sygnały matryc kamer, których sygnatura jest jak odcisk palca. Te słabe sygnały są obecne zawsze tam, gdzie są działające kamery. Arcane jest nie do przecenienia, gdy wykonujemy kontrole cyklicznie, np. w obiektach z monitoringiem oficjalnym i ukrytym, by stwierdzić czy nie pojawiły się jakieś dodatkowe kamery, o których nie wie administrator obiektu. Ostatni dzień szkolenia okazał się bardzo interesujący wbrew mojemu pierwotnemu nastawieniu.

Mierzeja Kurońska, Kuroński Park Narodowy i piękna plażą.

Szkolenie kończyło się o godzinie 16, max. 17. Pojawiło się więc pytanie, co można robić w Kłajpedzie wieczorem? W okresie letnim w tym mieście zmrok zapada około godziny 24:00, więc wychodząc z hotelu nawet po godzinie 18.00 można jeszcze wiele zobaczyć czy nawet popływać w morzu. Sama Kłajpeda to mix zabudowy portowej z czasów ZSRR, domków i kamienic oraz nowoczesnych biurowców. Przez miasto przepływa rzeka Danga, która niedaleko portu otoczona jest parkami i pubami, w których można wypić dobre, kłajpedyjskie;) piwo Svyturys Extra. Kolację można zjeść w jednej z wielu restauracji – ciekawsze opcje to restauracja umieszczona na pokładzie odrestaurowanego żaglowca Meridianas lub restauracja/pub Das Boot na pokładzie oszklonej barki. Jeżeli ktoś lubi bliskość natury i szum fal, to na pewno powinien rozważyć spacer po Kurońskim Parku Narodowym na Mierzei Kurońskiej. Dostać się tam można promem za całe 1 euro w obie strony. Prom kursuje dość często i do późnego wieczora. Wybierając się na mierzeję warto wziąć ręcznik i kąpielówki gdyż znajduje się na niej piękna plaża z białym, drobnym piaskiem. Wszędzie jest bardzo czysto, co przyznam było dla mnie miłym zaskoczeniem. Brak parawanów, kapsli i niedopałków w piachu jest miłą odmianą po naszych polskich plażach. Ogólnie bardzo polecam Kłajpedę jako cel wyjazdów nawet tych weekendowych. A sama podróż – 7 godzin z Warszawy – to tyle samo co np. do Szczecina.

 

Na koniec chcieliśmy pochwalić się zacieśnieniem współpracy z Litewską firmą Selcom Security specjalizującą się w dostarczaniu profesjonalnych rozwiązań kontrinwigilacyjnych. Firma Selcom Security prowadzi również szkolenia z zakresu nowych technologii, metodologii kontroli antypodsłuchowych i szkoleń sprzętowych. A my jesteśmy jej autoryzowanym partnerem w Polsce.

Planujemy również wspólną organizację szkoleń tu, w Warszawie jak i na Litwie. Szczegóły podamy na blogu, fejsie i naszej stronie w odpowiednim czasie 🙂