Rosjanie Propaganda Internet Putin

Rosjanie w polskim Internecie – dezinformacja i propaganda

Kremlowska propaganda sieje nienawiść, chaos i nieustającą dezinformację, która mąci nie tylko w głowach Rosjan, ale też mieszkańców innych krajów Unii Europejskiej – w tym Polski. Coraz częściej możemy spotkać się z przykładami rozpowszechniania fałszywych informacji związanych z wojną za naszą wschodnią granicą, stosunkami polsko-ukraińskimi czy innymi kwestiami, choć pośrednio dotyczącymi Rosji. Dlaczego należy uważać na propagandę rosyjską i jak się z nią obchodzić? Wyjaśnimy wątpliwości w tej sprawie.

Rosyjska propaganda w sieci nie jest wcale niczym nowym. Eksperci wskazują, że najpewniej Kreml działał w tej sprawie jeszcze przed wojną z Ukrainą. Wiele wskazuje na to, że to na zlecenie ludzi Putina w Internecie pojawiały się np. komentarze antyszczepionkowe, zniechęcające do szczepienia się na Covid -19.

Siła propagandy w Internecie – warto uważać!

Na propagandę rosyjską należy uważać z kilku powodów. Przede wszystkim: może ona wywołać tzw. efekt kuli śnieżnej. Puszczona w eter (nieprawdziwa) informacja, spotęgowana przez kilka tysięcy udostępnień staje się wiarygodna dla pozostałych Internautów. Idealnym dowodem na to jest domniemany kryzys paliwowy, który wybuchł kilka dni po rozpoczęciu wojny.

Na jednym z popularnych portali społecznościowych pojawiła się informacja, że w Polsce może zabraknąć paliwa, a jego ceny osiągną wręcz niebotyczne stawki. Wiele osób uwierzyło w ten fake news i ruszyło na stacje. Efekt? Rzeczywisty (oczywiście chwilowy) brak paliwa na stacjach benzynowych i cena osiągająca 10 złotych za litr, aby odstraszyć panikujących klientów.

Fake news propaganda Rosja

Jednym z narzędzi siania dezinformacji jest produkcja fake news (fot. pixabay.com: Administracja państwowa)

Poza tym rosyjska dezinformacja może wprowadzać w błąd w kwestii wojny i siać niepokój także dotyczący kontaktów polsko-ukraińskich. Niekiedy może dochodzić przez to do konfliktów na tle narodowościowym, których motywacją są działania rosyjskich trolli. Propagandziści oskarżają uchodźców o inflację, problemy wewnętrzne kraju, niewydolność służby zdrowia czy uprzywilejowanie państwowe. Wszystko to jest oczywistą nieprawdą.

Zobacz także: Pilot drona – jak nim zostać?

Jak rosyjskie trolle próbują dezinformować Polaków?

Jak wspomnieliśmy wyżej, główny nurt siania nieprawdziwych informacji przez Rosjan skupiony jest wokół uchodźców z Ukrainy. Działania prowadzone są na kilka sposobów. W niektórych przypadkach na popularnych portalach informacyjnych (pod tekstami o wojnie lub tematami związanymi z nią pośrednio) pojawia się cały wysyp komentarzy negatywnie nastawionych do społeczności ukraińskiej, rządu ukraińskiego lub polskiej pomocy uchodźcom.

Drugi sposób to publikacja wpisów z różnego rodzaju kont w mediach społecznościowych. Tu działanie jest proste. Podstawiony „użytkownik” wrzuca fałszywą informację odnoszącą się do sytuacji gospodarczej, wojennej lub społecznej. Błyskawicznie zostaje udostępniany przez setki innych kont. Dzięki temu zyskuje na wiarygodności i zaczyna być szerzony także przez nieświadomych użytkowników.

Niektórzy uważają, że śledzenie takich „alternatywnych” źródeł informacji to sposób na zwiększenie horyzontów wiedzy. Nic bardziej mylnego. Niesprawdzone newsy sprawiają, że zaczynamy być bardziej niedoinformowani i zdezorientowani.

Świat Rosja propaganda dezinformacja

Rosjanie prowadzą wojnę w sieci od wielu lat (fot. pixabay.com)

Na co uważać podczas przeglądania informacji w sieci?

Instytut Badania Internetu i Mediów Społecznościowych wskazał w marcu ubiegłego roku, że jednego dnia może dochodzić do ponad 100 tysięcy prób dezinformacji. Skala zjawiska jest ogromna i najpewniej cały czas rośnie. Podczas przeglądania sieci warto zachować kilka zasad bezpieczeństwa.

Przede wszystkim dokładnie sprawdzaj źródło konkretnej informacji. Nie udostępniaj wszystkiego, co pojawia się w sieci. Anonimowe konta często tworzą fake newsy, które do złudzenia przypominają wiarygodne wiadomości. Warto każdą, dość kontrowersyjną informację podeprzeć przynajmniej dwoma źródłami wiadomego pochodzenia.

Nie warto też wdawać się w każdą dyskusję i polemizować z trollami. Im dalej będziemy się ich trzymać, tym lepiej. Zwróć uwagę na fakt, aby nie przenosić emocji z Internetu do świata realnego. Sąsiedzi z Ukrainy nie są winni działań kremlowskiej propagandy.

Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości i chcesz zweryfikować propagandę – skontaktuj się z organami państwowymi. Instytucje takie jak NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa – Państwowy Instytut Badawczy) mogą sprawdzić pochodzenie danego „newsa”. Pamiętaj, aby zgłaszać nieprawdziwe i bezsensowne wiadomości do administratorów określonych portali internetowych.

Rosjanie nie tylko dezinformują – coraz częściej dochodzi do aktów hakerskich

Na koniec kilka słów o hakerskich działaniach rosyjskich służb. Te coraz częściej wysyłają propagandowe maile z załącznikami. Ich otwarcie to drzwi do zasobów naszych komputerów. Szczególne ryzyko wiąże się z tym, jeżeli pracujemy dla organów ścigania, państwowych lub samorządowych. Cybeprzestępcy działający na polecenie Kremla będą przeszukiwać komputery tak długo, aż znajdą informacje idealne do wykorzystania w celach militarnych lub dezinformacyjnych.

Warto więc otwierać oczy i uszy bardzo szeroko. Wyłącznie w ten sposób możesz ochronić się przed dezinformacją i problemami z cyberprzestępcami.

Tagi: , , , , .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *